niedziela, 14 lipca 2019

Lipiec w pełni, czyli belfer na wolnym

Podobno wybierając się na urlop powinniśmy planować wyjazdy trzytygodniowe. Mało kto może sobie pozwolić na taki luksus, no chyba że wybrał bardzo atrakcyjną na obecnym rynku pracy - szkolnictwo. Wolnego multum. Coraz mniej wymagająca młodzież. Prestiż coraz większy. A i płaca aspirująca do lidlowskiej. Czego chcieć więcej?




Dlaczego wskazane są aż trzy tygodnie? Otóż, pierwszy tydzień wakacji to przystosowanie się do nowego miejsca, gdzie przyszło nam wypoczywać. Nawet we własnym domu, po szalonych ostatnich miesiącach, trzeba się zaaklimatyzować. Drugi - odpoczynek właściwy (tak jakby poprzedni nie był). Trzeci z kolei to już płacz i rozpacz na samą myśl o powrocie do szarej rzeczywistości. Wracając do wolnego od pracy w edukacji...

Dzisiejsza data: czternasty lipca. Czas, kiedy zaczynasz dochodzić do siebie. Powoli dociera do ciebie, że rzeczywiście masz urlop. Co prawda przymusowy. W obawie przed społecznym linczem, narzekać jednak nie będziesz. Jest to też moment, kiedy przestajesz budzić się w nocy zlany potem, myśląc, że zaspałeś lub zapomniałeś wykonać czegoś, co miało związek z szeroko rozumianym krzewieniem oświaty. Każdego dnia, a raczej nocy, kładziesz się coraz później i później. Wiesz, że ranki dziwnym trafem wydłużyły się, więc możesz sobie na to pozwolić. Tak na marginesie, czyżby globalne ocieplenie miało coś z tym wspólnego?

Kolejną bardzo ciekawą kwestią jest fakt, że Twoi znajomi wyrastają teraz jak grzyby po deszczu. Kajet wypełniony po brzegi. Postanawiasz bowiem spotkać się z wszystkimi, których ostatni raz widziałeś dawno, dawno temu. Nawet tymi, którzy mieszkają za górami, za lasami. Mowa tu też o osobach, które mimo, że spotykasz regularnie. Chcesz jednak nacieszyć się tymi relacjami nim nadejdzie złowieszczy wrzesień. 

Co jednak najważniejsze, masz teraz czas na kontakt ze swoją prywatną, osobistą... duszą. Widujecie się codziennie. Regularnie jak chyba nigdy. Ale o tym przy następnej kawce z blogiem w ręku. Albo odwrotnie? :)

Pozdrowienia dla wszystkich przed, po i w czasie urlopów! 

NB


Brak komentarzy: